Tadeusz Peiper "Noga"




Ten hymn z jedwabiu ponad okrucieństwem z cukru;
ta wstęga, która wykwita z miękkich liści trzewika
i darząc napiwkiem światła tłumne zmarszczki bruku,
topi ulicę w modlitwie gdy wśród niej światłem zamiga;
która wieczorowi kładzie na stopy południe białe,
a jeśli nie jest słońcem, to jedynie dlatego
że słońce tylko świeci, ale nie umie być kwiatem;
która, zwołując pacierze wonną ciepłą kredą,
znika w plisowanym namiocie z krepdeszyny [...]

Komentarze

  1. Patryk nie potrafi zinterpretować tekstu

    OdpowiedzUsuń
  2. KAJKOSZ WiFi na uszy łapie ⚡⚡

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie omawiamy ten tekst na zajęciach 😌

    OdpowiedzUsuń
  4. Pozdrawiam Zuzię Aluchnie, nie pozdrawiam pani od polskiego aby miała zimną zupę

    OdpowiedzUsuń
  5. Co to jest co autor miał na myśli

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz